Najnowsze komentarze
ja miałem pół roku temu operacje n...
Niestety czasem tak się zdarza. Ja...
Wracaj do zdrowia chłopie i jak na...
Ja miałem troszkę inna sytuacje ni...
Chłopie nie łam się. Też tak miałe...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

01.01.2011 21:12

Pierwsze spotkanie z jednośladem.

Wspomnienia :)

Było to może z 3 lata temu. Kolega kupił simsona, ładnie podrasowanego :) Pewnego dnia zaproponował mi w szkole żebym wpadł do niego. Nie odmówiłem, często się spotykaliśmy. Po powrocie do domu okazało się że jadę z rodzicami wieczorem do owego kolegi na grilla. Byłem szczerze mówiąc bardziej ucieszony  z tego, ponieważ nasi rodzice lubią długo imprezować do nocy, a my będziemy mieli spokój ;D

Po przyjeździe kolega przywitał mnie z psem x) Wiadomo: "siema, siema, jak tam?" trzeba trochę pogadać. Gdy się zaczynało ściemniać poszliśmy obejrzeć jego maszynę. Motocykl wtedy był dla mnie rzeczą normalną, tak jak rower... Oglądałem go z mieszanymi myślami. Brudny, po odzierany, zielony ale serducho miał zdrowe, co najważniejsze. Simson zamruczał... 2 suwowy singiel :) Marcin zaproponował przejażdżkę. Nie odmówiłem. Jak pewnie się domyślacie usiadłem z tyłu. Jazda bardzo mi się podobała, tzw. "banan" nie schodził mi z twarzy. Marcin mieszka zaraz obok lasu i może jeździć ile mu się podoba i na ile sprzęt pozwoli. Jeździliśmy długo. Nie zapier*dalaliśmy niewiadomo ile bo to żadna przyjemność po dziurach na wybitym zawieszeniu w dwójkę. Wyjechaliśmy na asfalt, na mało ruchliwą drogę. Powiedziałem mu żeby trochę wcisnął i tak zrobił. Czułem się świetnie. Podobało mi się. Zatrzymaliśmy się. Pytam:

-co teraz?

-twoja kolej ;D

o.0

Bałem się, i byłem niepewny. Z jego opowiadań wiedziałem jak się używa sprzęgła, biegów itp no ale to była tylko teoria. Zebrałem się i wsiadłem. Pozycja na simsonie była bardzo wygodna. Wpiąłem jedynkę i powoli puszczam sprzęgło. Kilka szarpnięć i silnik zamilkł. Spróbowałem po raz drugi z większą ilością gazu. Ruszyłem!! ;D Czułem jak mnie ciągnął motor starszy ode mnie. 

-dwójka! do góry!!-krzyknął Marcin

Sprzęgło, puściłem gaz i lewa noga w górę. Dwójka wbita. Na prymitywnej dwójce prędkość wydawał mi się duża. Jednak taka nie była ;D. Poczułem tą magię motocykli. Nie chciałem zsiadać, jednak było już ciemno a simson nie ma lampy hehe. Czas wracać do domu. Rodzice pytali gdzie byliśmy. Marcin powiedział że zrobić małą rundkę po osiedlu. Ani słowa o tym że ja jechałem, ponieważ mam rodziców "anty-moto". 

 

Po kilku dniach zaproponował mi wyjazd na dwie maszyny. Ja na simce a on na motocyklu swojego ojca, hondzie transalp 600. (niezła furka ;)) Zgodziłem się. Opanowałem do perfekcji ruszanie i zmianę przełożeń. Jeździliśmy po lesie i po pobliskich miejscowościach do których szło dojechać polną drogą. Nie wariowaliśmy, ponieważ ja nie na swoim jednośladzie a on na ojca. Najbardziej utkwił mi w głowie ryk tego czterosuwa.

 

Tak rozpoczęła się moja przygoda z motocyklami. Nie chce się wierzyć że od tego czasu minęły 3 lata. Hondy Transalp  już nie ma ;/ Simsona zastąpiła honda cr i dwa motocykle żużlowe. Marcin jeździ na żużlu obecnie a ja tłukę się na mojej Kochanej Małej Sendzie. To właśnie dzięki niemu jestem motocyklistą i jestem z tego dumny! To on mnie uczył jeździć, udzielał mi wskazówek, krytykował... dzięki czemu mam ambicję na zwiększanie swych umiejętności.

 

Dzięki Maryś... :)

 

Komentarze : 5
2011-01-01 22:14:20 marcin95

troche zbierałem no i jeszcze rodzice sie dorzucili

2011-01-01 22:13:33 marcin95

troche inaczej ;)
zrobilem karte i teraz smigam na derbi sendzie 50 sm
pracy nie mam bo jeszcze ucze sie ;P w tym roku koncze gimnazjum

2011-01-01 22:10:03 dgbdfrhbdbs

4000zł za pierwszy, ładnie ;) i kasę zbierałeś, czy starszy zasponsorował?
//za szybko piszę te komentarze, mogłem wszystko sprawdzić wcześniej, sorry za spam

2011-01-01 22:07:41 dgbdfrhbdbs

dobra, zajrzałem do twojego profilu, 3 klasa gimnazjum więc na czym teraz śmigasz? i ile dałeś za sprzęt? (rodziców masz fajnych). Rób częściej wpisy, bo dobrze je się czyta, poważnie mówię.

2011-01-01 21:52:30 dgbdfrhbdbs

Pozazdrościć. Nie każdy ma okazję przejechać się w dzieciństwie na czymś, nie każdy ma kolegów motocyklistów i nie każdy ma kasę.
Fajna historia.
A dalsze losy? Skończyłeś się uczyć, znalazłeś robotę, zrobiłeś prawko i kupiłeś motocykl? (jaki pierwszy? 250, czy litra?)

  • Dodaj komentarz